Color blocking - najgorętszy trend tego sezonu

       


              Moja siostra prezentuje powyżej sukienkę, która  jest inspirowana słynną kolekcją Yves Saint Laurenta  z 1965 roku "Mondrian" . W ten sposób projektant chciał oddać hołd  holenderskiemu malarzowi Piet,owi Mondrianowi , którego twórczość cenił i podziwiał. Sukienka Laurenta ma wzór przypominający jeden z obrazów malarza:




Prawda, że sukienka podobna jest do projektu 
Laurenta, a tym samym do obrazu 
Mondriana?


            Te geometryczne formy i dobór barw doskonalą wpisują się w omawiany dziś nurt.  Pięknie "zagrały" tu kolory czerwony i różowy, poprzedzielane dla kontrastu czarnymi liniami. Wszystko wyraziste i przemyślane w swej koncepcji. 
            Świat mody oszalał dziś na punkcie łączenia wyrazistych, kontrastowych kolorów, tworzących energetyczne, barwne płaszczyzny.  Ten bardzo popularny trend tego sezonu nazywa się blokowaniem kolorów. Polega on na zestawieniu kontrastowych barw, takich , które jeszcze kilka lat temu byłyby nie do zaakceptowania ( np. róż z limonką albo  niebieski z pomarańczą...).    W witrynach sklepowych i na ekspozycjach mnóstwo jest ubrań w żywych kolorach, zestawionych ze sobą w nieoczywisty, a wręcz kontrowersyjny sposób... 





                 W dobieraniu do siebie kolorów wg tej zasady pomocne będzie koło barw. Panuje przekonanie, że najbardziej wyraziste jest łączenie odcieni z przeciwnych stron koła, a więc zupełnie różnych pod względem     (np. róż z niebieskim czy zieleń z fioletem). Ważne, aby płaszczyzny kolorów były dość duże, a kroje ubrań proste (tu kolor gra pierwsze skrzypce!). Tu pozwolę sobie na małą dygresję , gdyż ja już w kolorowych latach 80- ych biegałam po mieście w ulubionej różowej bluzce, zakupionej wówczas w Modzie Polskiej i turkusowej spódnicy z kolekcji Barbary Hoff, po którą specjalnie pojechałam do Warszawy! Ależ ja byłam prekursorką już wówczas!  😉😁




Tu świetnie widać, jakie barwy 
 łączy się ze sobą
i jak  wygląda takie połączenie
                             

           Co prawda jest to trend raczej dla odważnych, ale ja będę zachęcała, aby spróbować się pobawić w blokowanie kolorów, może na początek dobierając drobną rzecz, np. buty, pasek lub torebkę w kontraście do reszty stroju, a potem, gdy się oswoimy z tą gamą barw, może spróbujemy czegoś więcej? A już zupełnym szaleństwem jest łączenie więcej niż dwóch barw! Oto kilka pomysłów z Pinteresta:








               A  ja tak urzeczywistniłam ten trend i zaadoptowałam do codziennych stylizacji. Zacznę od mojego ulubionego połączenia barw, ale też ulubionych kolorów w ogóle, czyli różowego i zielonego. Takich zestawów w sklepach jest najwięcej i takie są najbardziej chyba spektakularne, bo i nieoczywiste, i kontrowersyjne zarazem. U mnie wygląda to tak:





                Róż i zieleń występuje jeszcze w innej stylizacji, tym razem w nieco innej kombinacji: różowe spodnie i zielona bluzka; dodatki są czarne, chociaż można by się było pokusić o inny żywy kolor, np. niebieski?
                        



  
  
              Tę samą bluzkę dla odmiany zestawiłam z pomarańczowymi spodniami...




              I odwrotna konfiguracja: zielone, szerokie spodnie i pomarańczowa bluzka, jakże prosta w kroju i formie:





              A jak zaprezentuje się pomarańcz z różem? 


                Tutaj wprowadziłam trzeci kolor - biel ładnie uspokaja te żywe, energetyczne barwy...


                 Czas zająć się innymi odcieniami z koła barw. Popatrzcie, jak energetycznie i niecodziennie wygląda połączenie kobaltu z czerwienią: 



Granatowe dodatki w tej stylizacji
to strzał w dziesiątkę

                  Czy color blocking oznacza wyłącznie zestawianie żywych barw? Absolutnie nie! Oto przykład - piękne połączenie pastelowych odcieni - niebieskiego z żółtym:




                   
                    Gotowe na blokowanie kolorów? Śmiało! Trzymam kciuki! 😊🤗


Komentarze

  1. Fajnie odczarowałaś ten wszechobecny nowy trend na kolorowe, wyraziste outfity. Jest go mnóstwo w sklepach, noszą go gwiazdy i celebrytki. Z jednej strony kusi, z drugiej wzbudza lęk przed nadmiernym rzucaniem się w oczy. Pokazałaś, że "zwyczajne" dziewczyny, również te nieco starsze, mogą go nosić. Moda to przecież zabawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że zabawa! I my - starsze nieco panie - także się bawimy! 😉😁 Ten trend bardzo mi się podoba. Ja zawsze lubiłam żywe kolory, a lato było dla mnie synonimem barwnych ubrań właśnie. Także czuję się jak ryba w wodzie: łączę, mieszam, kombinuję... I innych zachęcam! 😊😉

      Usuń

Prześlij komentarz