Jeden kombinezon, wiele możliwości...
Dzisiaj przedstawię tylko jedną część garderoby, ale w trzech różnych odsłonach. Jest to kombinezon, który w ostatnim czasie jest dość popularny, ale mnie akurat nigdy nie przekonywał; po prostu nie czułam się dobrze w takim ubraniu. Tym razem, dla potrzeb bloga, zrobiłam wyjątek. W jednej z sieciówek nabyłam ciekawy kombinezon. Jest prosty i jednokolorowy, co daje możliwości tworzenia różnych zestawów. Ale uszyty z połyskliwej tkaniny, raczej przeznaczony jest na wieczorne wyjście niż na spacer po parku. Tak tez go wystylizowałam.
Przede wszystkim kombinezon solo. Jeśli jest jedyną częścią garderoby, którą mamy na sobie, musimy zadbać o dodatki. Odpowiednia torebka, buty (wg mnie do tak uszytego kombinezonu ze skróconymi nogawkami konieczne są szpilki, aby zadbać o odpowiednie proporcje ciała); oprócz tego biżuteria w postaci naszyjnika, bransolety, zegarka, które przełamią monotonię ubioru. Ja mam ze sobą również jedwabny szal, który wieczorem mogę zarzucić na ramiona.
W kolejnej odsłonie założyłam pod spód białą bluzkę z przeźroczystego materiału i z bufiastymi rękawami. Strój jest teraz bardziej efektowny dzięki tym rękawom właśnie, które wybijają się na plan główny. Zamieniłam też buty z czarnych na białe, gdyż lepiej się prezentują z białą bluzką:
I na koniec dorzuciłam marynarkę, która ładnie harmonizuje z zielenią kombinezonu. Otrzymałam ubiór elegancki , dla statecznej pani, która wybiera się np. na spotkanie do restauracji. Żeby to nie był strój tak oczywisty kolorystycznie, zamieniłam torebkę na czarną.
Oczywiście eksperymentować można więcej, dobierać inne dodatki, dorzucać kurtki i płaszcze, możliwości jest wiele... Zastanawiałam się nad płaskimi butami typu snickersy, ale zrezygnowałam z nich , gdyż z pewnością niekorzystnie wpłynęłoby to na moją sylwetkę. Taki fason kombinezonu z przykrótkimi nogawkami optycznie skraca nogi, więc wolę już pozostać w szpilkach (ale wysoka i szczupła dziewczyna udźwignęłaby zapewne i taką kombinację! Warto próbować.)
A ja, nawet po przedstawieniu tych propozycji, nadal nie mam przekonania do kombinezonu... Idę czym prędzej ubrać sukienkę lub spódnicę! 😉
Kombinezon kojarzy się mi z ubraniem roboczym;)
OdpowiedzUsuńTutaj pięknie pokazany z wysokimi szpilkami okazuje się być eleganckim elementem garderoby. Trzeba w sobie mieć odrobinę odwagi i szaleństwa, by stał się alternatywną stylizacją dla sukienki lub spodni:):)
Tak, to alternatywa dla sukienki, spódnicy, a nawet spodni. Może być elegancki, co właśnie pokazałam, pomimo skojarzeń z uniformem roboczym. Dziękuję za komentarz (na wierne przyjaciółki zawsze mogę liczyć! 😉)
Usuń